środa, 6 stycznia 2016

Bieniczki, czyli KPGR Osowo

Mikołajki Mikołajkami, ale zaległości na stronie się porobiły. No i Wam drodzy czytelnicy, należy się prezent od Mikołaja bo ja niestety żadnego nie dostałem, lecz dzień się jeszcze nie skończył i może jakaś Śnieżynka się zlituje i cos włoży pod poduszkę jak wrócę do domu.

Korzystając z pogody wybrałem się na mała przejażdżkę po gminie Nowogard. Tak oto trafiłem do miejscowości Bieniczki by sfotografować to, co pozostało po byłym pałacu i PGR tam kiedyś funkcjonującym. Zawiodłem się całkowicie, bo nie zostało praktycznie nic.

Czas zrobił swoje. Kompletna ruina porośnięta drzewami. Resztki ścian giną w natłoku zarośli i tylko brak liści na krzewach pozwalał uchwycić choć trochę pozostałości po pałacyku. Jeszcze kilka lat i nie zostanie w tym miejscu nic, rozpadając się w pył zamierzchłej przeszłości.

Nieopodal pałacu funkcjonował PGR, należący do kombinatu PGR Osowo. Dopiero teraz uzmysławiam sobie jak wiele PGR-ów funkcjonowało w okolicy dając zatrudnienie lokalnej społeczności. Jak wiele pałaców było wykorzystywanych przez te instytucje. Obecnie prawie wszystkie niszczeją będąc pomnikami Polski Rzeczpospolitej Ludowej. Kiedyś tętniło w nich życie, teraz są miejscem spotkań okolicznej młodzieży i degustatorów tanich alkoholi. I wyobrażam sobie jak starsi ludzie przechodzą koło takich miejsc i wspominają jak 30 lat temu pracowali w tym kombinacie produkując żywność dla „ludzi pracujących miast”.

Wycieczka była krótka, bo i do zwiedzania nie było za wiele. Ot stara hala PGR-u, garaże i ruiny pałacu. Porastające krzewy i drzewa skutecznie utrudniały zwiedzanie. Kolejne miejsce popadające w zapomnienie, coraz bardziej wymazywane ze świadomości ludzkiej, bo odchodzi pokolenie tych co kiedyś tam pracowali.

Uzmysławiam sobie że kończy się pewien etap. Z każdym rokiem takich miejsc będzie coraz mniej. Okres szczęśliwości dla osób tam pracujących skończył się wraz z zamknięciem na cztery spusty bramy. Nadeszło nowe, podobno lepsze.

Stojąc na środku opuszczonej hali zrozumiałem że wszystko przemija. Budynki można przyrównać do życia ludzkiego. Powstawały ku radości mieszkańców, przynosiły szczęście, dawały utrzymanie stając się kombinatem rolnym. Potem zakończyła się pewna epoka będąc powodem traumy dla wielu pracowników, Ich upadek spowodował wśród wielu ludzi alkoholizm, śmierć, biedę i nieumiejętność poradzenia sobie w nowej rzeczywistości.