„Mokre Wrzosowisko” tak z niemieckiego nazywa się wieś, w
jakiej miałem okazję być z „Warsztatem Kreatywności”, a którego polska nazwa to
Rzędziny. I powiem Wam cholernie szczerze, nazwa jest całkowicie adekwatna do
dnia, w jakim fotografowałem były majątek pisarki Elizabeth Beauchamp. Jako ciekawostkę podam,
że filmy na podstawie książek byłej właścicielki majątku były nominowane do Oskara
i złotych globów. Jak na owe czasy (poczatek XX w.) zarabiała setki tysięcy
funtów choć to mąż dysponował jej majątkiem, co doprowadziło do rozwodu. Tak
więc, Elizabeth to nie był byle kto, tylko światowej sławy mistrzyni słowa
pisanego. Książka o tytule „Elizabeth i jej ogród” została przetłumaczona na
język polski, dostępna jest w księgarniach i opisuje ówczesne życie na obecnie
naszym, Pomorzu Zachodnim. Na zdjęciach także możemy zobaczyć to, co zostało z
jej dawnego majątku, który po wojnie służył jako siedlisko dla miejscowego
PGR-u. Podczas oglądania ruin poznałem bardzo sympatyczną parę (pozdrawiam
serdecznie) ze Szczecina, razem z którą odwiedziliśmy mieszczące się obok mini
muzeum pogranicza. Co prawda jest to teren prywatny ale właściciel okazał się miłośnikiem
starych militariów dzięki czemu bez przeszkód mogłem sfotografować to, co udało
mu się zgromadzić.
wtorek, 4 lipca 2017
niedziela, 25 września 2016
Wierzchosław i..... papiernia?
Otwieram niedawno skrzynkę e-mailową i odnajduję w niej wiadomość od
czytelniczki bloga, że w miejscowości Wierzchosław koło Goleniowa
znajduje się opuszczona fabryka. Powiem szczerze - nie dowierzałem.
Wydawało mi się że objechaliśmy już całą okolicę a tu proszę, jednak nie
wszystkie miejsca zwiedzone. Próbowałem w internecie znaleźć cokolwiek o
tym miejscu lecz bezskutecznie i nie znalazłem żadnego zdjęcia z czasów
świetności tego zakładu. Budynki które widać na zdjęciu nadają się
tylko do wyburzenia - wszędzie pełno szkła i gruzu. To miejsce nadaje
się tylko do wykorzystania w grach paintballowych :)
Za wskazanie miejscówki dziękuję Pani Katarzynie, szkoda niestety że nie spotkaliśmy się na wspólnym zwiedzaniu:)
Za wskazanie miejscówki dziękuję Pani Katarzynie, szkoda niestety że nie spotkaliśmy się na wspólnym zwiedzaniu:)
wtorek, 19 lipca 2016
Wędrówki po Bieszczadach
Ahh, Bieszczady, Bieszczady….. część Polski którą mieliśmy
zwiedzić po raz pierwszy i chyba…. Ostatni. W najbliższych latach na pewno ostatni,
co do tego nie mam wątpliwości. Wspaniałe widoki, góry, rzeki i jedna z
ostatnich dzikich części Polski, najmniej skażona cywilizacją. Oczywistym jest
że bardzo chcieliśmy zwiedzić ruiny i opuszczone miejsca, więc padło na bardzo
pięknie zachowany klasztor Karmelitów Bosych w Zagórzu. Według legendy po dziś
dzień straszy tam duch mnicha oraz rycerza, niestety nie było nam dane spotkać
się z tym bytem niematerialnym.
Klasztor obecnie jest konserwowany, przy drodze która
prowadzi do ruin znajduje się Droga Krzyżowa w postaci pięknych rzeźb, które
wprowadzają w nastrój przed zwiedzaniem zabytku. Zapraszamy do galerii zdjęć i
standardowo do polubienia i udostępniania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)